Krajowa Sekcja Morska
Marynarzy i Rybaków

NSZZ Solidarność

Sąd uwięził kapitana w hotelu nad Kanałem Sueskim

2021-03-17

"To może być ostatnia wiadomość, którą piszę" - napisał 11 lutego br. kapitan statku m/v Kenan Mete po tym, gdy awaria generatora awaryjnego pogrążyła jego statek w ciemnościach.

 

„Powtarzam. Na pokładzie nie ma elektryczności, wody ani jedzenia” – napisał trzy dni później.

Turecki kapitan Vehbi Kara był ostatnim człowiekiem pozostawionym na pokładzie masowca o nośności 8 897 ton w egipskim porcie Adabiya w Kanale Sueskim. Ale kapitan Kara nie był całkiem sam.

 

„Na pokładzie jest zbyt wiele myszy” – napisał. „Nie mogłem spać z powodu hałasu jaki robiły w nocy. Od 12 dni staram się żyć samotnie. W takim stanie człowiek nie może żyć na tym statku”.

 

Od czerwca 2020 roku, od czasu kiedy to armator Blodwen Marina porzucił statek i jego załogę, m/v Kenan Mete, pod panamską banderą, stoi w pobliżu portu. Na pokładzie było 25 marynarzy pochodzących z Gruzji, Indii, Rosji, Turcji i Ukrainy.

W związku z brakiem wypłaty wynagrodzeń przez Blowden Marina doszło do sporu między armatorem ze Stambułu a załogą. Początkowo spór ten uniemożliwił załodze zejście ze statku z zaległymi wynagrodzeniami.

 

We wrześniu interwencja Międzynarodowej Federacji Transportowców (ITF) doprowadziła do tego, że wszystkim 25 marynarzom ubezpieczyciel statku, P&I Club, wypłacił czteromiesięczne wynagrodzenia. Wypłata ta została przyjęta przez załogę z zadowoleniem ponieważ 2 marynarzy nie otrzymało wypłaty od 2 miesięcy. Dochodzenie ITF ujawniło, że wielu innych nie otrzymało wynagrodzenia przez okres 12 miesięcy poprzedzających przybycie statku do Egiptu. Niektórzy spędzili nawet 18 miesięcy bez wynagrodzenia.

 

W październiku 2020 roku ITF poinformowała Międzynarodową Organizację Pracy o porzuceniu załogi. Definicja MOP dotycząca porzucenia wymaga co najmniej dwóch miesięcy niezapłaconego wynagrodzenia i bardzo ważną częścią procesu walki o interesy porzuconych marynarzy jest zgłoszenie ze statku.

Nie mając wsparcia ze strony armatora ITF zaczął naciskać aby wydano załodze pozwolenie na zejście na ląd. Jednak zmustrowanie załogi m/v Kenan Mete okazało się wyjątkowo trudną misją.

 

W sprawie marynarzy koordynator ITF na Świat Arabski i Sieć Irańską Mohamed Arrachedi współpracował z kontaktem ITF w Egipcie Alsayed’em Alchazli. Pan Alchazli odegrał kluczową rolę w udzieleniu pomocy marynarzom w tej trudnej sytuacji, współpracując w ich imieniu z różnymi egipskimi władzami, administracjami i służbami prawnymi. W ciągu dwóch miesięcy, po setkach godzin pracy, można było skierować roszczenia marynarzy o zaległe wynagrodzenia ze sprzedaży statku do sądów nadzorujących sprzedaż.

 

Według Arrachedi’ego, który w swojej karierze zajmował się setkami przypadków porzucenia, uzyskanie pomocy prawnej dla załogi przez ITF  okazało się wyjątkowo trudne.

 

W grudniu „Marynarski Zespół ds. Akcji Kryzysowych” ILO (Międzynarodowa Organizacja Pracy)/IMO (Międzynarodowa Organizacja Morska) napisały pismo do władz egipskich, w którym podkreśliły, że państwo portu ma obowiązek, zgodnie z Konwencją o Pracy na Morzu, zapewnić repatriację załogi.

Sprawę jednak jeszcze pogorszył fakt, że 14 grudnia u jednego z marynarzy stwierdzono pozytywny wynik testu na COVID-19, co spowodowało objęcie statku i jego załogi ścisłą kwarantanną.

Pan Arrachedi powiedział, że w ciągu trzech miesięcy, od października 2020 do stycznia 2021 roku,  ITF mogła zobaczyć jak prawie cała załoga schodzi ze statku i wraca do swoich rodzin. Z wyjątkiem jednej osoby.

„Ciężko pracowaliśmy. A ta ciężka praca oznaczała, że wydostaliśmy wszystkich marynarzy – ale kapitan został zatrzymany na pokładzie wbrew swej woli” – powiedział Arrachedi.

 

Arrachedi powiedział, że kiedy 15 stycznia br. władze egipskie zajęły statek to jego zadłużenie u wierzycieli wynosiło 528 467 USD. Według bazy danych MOP dotyczącej porzuceń, sąd  wyznaczył kapitana Kara na strażnika sądowego do czasu, aż statek będzie mógł zostać sprzedany na aukcji -  z wpływami, które zostaną przeznaczone na uregulowanie części lub całości zadłużenia statku.

 

W prośbach do władz kapitan Kara twierdzi, że zatrzymanie go na obskurnym, niebezpiecznym statku, stanowiło torturę. Ale jego prośby do kapitanatu portu pozostały bez odpowiedzi. Nie pozwolono mu nawet zejść na keję.

„Działania podjęte przeciwko mnie są sprzeczne z prawami człowieka. Przechodzę załamanie nerwowe. Jestem chory na serce. Z powodu moich chorób każdego dnia ocieram się o śmierć. Muszę zostać hospitalizowany. Umieram i proszę o pomoc” – błagał w mailach.

 

Władze egipskie stwierdziły, że kapitan Kara musi pozostać dopóki agent statku, za zgodą sądów, nie wyznaczy innego kapitana. 14 lutego pozwolono kapitanowi zejść ze statku. Stało się tak dzięki naciskom ITF, przy wsparciu  IMO, ambasady tureckiej w Kairze i Klubu P&I. Pozwolono mu udać się do pobliskiego hotelu ale pod pewnymi warunkami.

„Jestem teraz w hotelu Red Sea” – napisał 14 lutego kapitan Kara. „Nic mi nie jest ale jestem bardzo zmęczony”.

 

Od czasu gdy Kara napisał tę notatkę o swoim samopoczuciu spędził kolejne 23 dni i noce uwięziony w tym samym pokoju hotelowym.

Władze egipskie nadal odmawiają wypuszczenia go ze względu na jego status „Ochrony Prawnej”  statku wyznaczonej przez sąd.

 

Arrachedi z ITF powiedział, że Federacja nadal szuka rozwiązań, które pozwoliłyby na repatriację kapitana.

„To jest długi i trudny przypadek, marynarze przeżyli bardzo ciężkie chwile. A dla jednego z tych marynarzy – kapitana Kara – cierpienie nadal trwa.”

 

„Ponawiamy dziś nasze pilne wezwanie do egipskich władz morskich, władz portów i strefy ekonomicznej Kanału Sueskiego aby podjęły wszelkie kroki, które pozwoliłyby aby kapitan wreszcie został repatriowany do domu”.

„Kapitan musi zostać repatriowany ponieważ reszta załogi jest już w domu. Morskie władze Egiptu twierdzą, że nie mają nic przeciwko repatriacji marynarza ale zamiast tego dokonać to powołują się na rozstrzygnięcie tej kwestii przez sąd. Prawda jest taka, że władze morskie mogły popracować nad tym aby, za zgodą sądu, zorganizować środek łagodzący i uniknąć, a tym samym zmniejszyć ciężar bycia „strażnikiem prawnym”  tego statku, który spoczywa na barkach jednego człowieka. Powinni próbować wszystkiego.”

„Obecna sytuacja skazuje kapitana Kara na pozostawanie w Egipcie bez dochodów, nieopłaconego i czekającego na sprzedaż statku. Jest to niesprawiedliwe i narusza jego podstawowe i elementarne prawa marynarza. Mamy nadzieję, że rozwiązanie tego problemu zostanie potraktowane priorytetowo” – powiedział Arrachedi.

 

Tłumaczenie artykułu ze strony internetowej ITF z dnia 17.03.2021 roku.