Marynarzy potraktowano jak przestępców
ITF potępia "skandaliczne" 30-letnie wyroki więzienia dla marynarzy. Po spędzeniu roku w więzieniu, podczas gdy załoga oczekiwała na proces, kapitan i starszy oficer zostali skazani bez dowodów, które mogłyby ich powiązać z narkotykami znalezionymi na statku.
Międzynarodowa Federacja Transportowców (ITF) potępia decyzję o skazaniu dwóch marynarzy na karę 30 lat więzienia, po tym jak w październiku ubiegłego roku na statku zacumowanym w porcie Eregli w Turcji znaleziono narkotyki.
Kapitan Marko Bekavac i starszy oficer Ali Albokhari ze statku "Phoenician M", którzy spędzili rok w areszcie śledczym w Ankarze, zostali w poniedziałek skazani na 30 lat więzienia, mimo braku dowodów popełnienia przestępstwa.
Sąd nie wyjaśnił decyzji o ukaraniu kapitana i starszego oficera, stwierdzając, że wyrok jest oparty na "odpowiedzialności dowódczej". Zgodnie z prawem tureckim powody tej decyzji muszą zostać podane przez sędziego w ciągu jednego miesiąca.
Statek, pod banderą Panamy, przewoził węgiel z Kolumbii, gdy policja znalazał na pokładzie 137 kg kokainy. Początkowo narkotyki zgłoszono jako znajdujące się na pokładzie statku w zbiorniku szczytowym rufy i zostały skonfiskowane przez władze Kolumbii.
W tamtym czasie nie wszczęto dochodzenia, a sąd - mimo sprzeciwu prawników w Turcji - nie zwrócił się do władz kolumbijskich o udzielenie informacji.
Kapitan natychmiast - przed opuszczeniem portu - poinformował właścieiela statku o odkryciu. Jednak po przybyciu do Eregli turecka policja znalazła więcej kokainy w ładowni nr 2. W aktach nie ma również informacji o tym, w jaki sposób policja dowiedziała się, że na pokładzie znajduje się więcej narkotyków i gdzie je znaleźć.
Załoga dowiedziała się o miejscu docelowym statku zalednie trzy dni wcześniej, a kapitan Bekavac twierdzi, że poprosił o dodatkowe kamery i ochronę przed załadunkiem ładunku w Kolumbii. Firma nie odpowiedziała na jego prośbę. Na żadnej z toreb zawierających narkotyki, znajdujących się na statku, nie znaleziono odciskow palców członkow załogi.
Sekretarz generalny związku zawodowego afiliowanego w ITF, Chorwackiego Związku Zawodowego Marynarzy, Nevan Melva, powiedział: "Ta decyzja jest skandaliczna i świadczy o całkowitym braku zrozumienia i szacunku dla pracy marynarzy".
"Wydaje się, że jest to kolejny przypadek, w którym lokalne władze, chcąc skutecznie walczyć z handlem narkotykami, ścigają marynarzy pod zarzutem przemytu, mimo całkowitego braku dowodów."
Aresztowano również ośmiu innych członków 20-osobowej załogi z Filipin, Polski i Rosji, którzy spędzili rok w więzieniu. Na rozprawie wszystkie zarzuty przeciwko nim zostały oddalone z powodu braku dowodów.
Nasuwa się więc pytanie, dlaczego członkowie załogi, z których część nie miała żadnych obowiązków związanych z załadunkiem ładunku, byli przetrzymywani w więzieniu przez rok, skoro nie było wystarczających dowodów uzasadniających skazanie.
Przed sądem załoga mówiła o desperackiej potrzebie powrotu do domu, do swoich rodzin, z których wiele utrzymuje się wyłącznie z ich dochodów.
Przewodniczący Sekcji Marynarzy ITF i przewodniczący Międzynarodowej Unii Marynarzy Ameryki Północnej, David Heindel, powiedział: "Kryminalizacja marynarzy stała się zjawiskiem powszechnym".
"Widzimy liczne przypadki, dokładnie takie jak ten: marynarzy traktuje się jak przestępców, przetrzymuje miesiącami bez procesu i wydaje skandaliczne wyroki za przestępstwa, których nie popełnili - co stanowi rażące naruszenie ich praw człowieka".
"To jedyny zawód na świecie, w którym ludzie są winni, dopóki nie udowodnią swojej niewinności".
ITF apeluje do międzynarodowej społeczności morskiej o zakwestionowanie tej decyzji i stanięcie w obronie praw marynarzy.
Heindel dodał: "Będziemy odwoływać się od tej decyzji aż do uniewinnienia".
Tłumaczenie informacji prasowej ze strony internetowej ITF (Międzynarodowa Federacja Transportowców) z dnia 20.09.2024 roku.