Krajowa Sekcja Morska
Marynarzy i Rybaków

NSZZ Solidarność

Dzień Marynarza bez szczepionek i bez przywrócenia naszych praw nie ma sensu

2021-06-28

25 czerwca - Dzień Marynarza a tegorocznym tematem przewodnim jest "sprawiedliwa przyszłość dla marynarzy". Nie ma jednak sensu zastanawiać się, jak wygląda sprawiedliwa przyszłość dla marynarzy na świecie, podczas gdy niesprawiedliwa teraźniejszość tak głośno domaga się naszej uwagi - i naszego działania.

 

Życie marynarzy zawsze oznaczało poświęcenie i ciężką pracę. Dni, tygodnie, miesiące na morzu z dala od swoich rodzin, przy każdej pogodzie: od ich pracy zależało utrzymanie świata i jego ludzi w ruchu.

 

W tej branży, jeśli chodzi o traktowanie marynarzy, pod powierzchnią zawsze czaiły się ogromne problemy: kulturowe, regulacyjne, systemowe. Niepewna praca. Niebezpieczne praktyki. Czarne listy. Porzucenia. Wygodne bandery.

 

Ubiegłoroczna pandemia wyciągnęła z cienia na powierzchnię te długotrwałe problemy i znalazły się one w centrum uwagi tak, aby świat mógł je zobaczyć. Od m/v Ever Green do m/v Aman, po tysiące lokalnych historii marynarzy uwięzionych w pracy na statkach: świat zajmuje się problemami marynarzy jak nigdy dotąd. W ten sposób opinia publiczna była świadkiem narastających fal niesprawiedliwości, które uderzały w marynarzy.

 

Oczekuje się, że zrobimy więcej niż kiedykolwiek wcześniej, nawet gdy widzimy, jak na naszych oczach giną nasze prawa, tegoroczny Dzień Marynarza nie jest dniem świętowania dla marynarzy. Ale nadszedł dzień by powiedzieć: „już więcej nie”.

 

(podpis pod zdjęciem: załoga m/v Ula dzięki wsparciu ITF w 2021 roku została uwolniona po dwóch latach uwięzienia na statku, po tym jak jego właściciel przestał wypłacać załodze pensje, odciął dostawy żywności, paliwa i wody

 

Zapłacenie marynarzom m/v Ula i umożliwienie im powrotu do domu było znacznie utrudnione z powodu systemu „wygodnych bander” i ciemnych powiązań żeglugowych, które utrudniały identyfikację właścicieli i pociągnięcie ich do odpowiedzialności – powiedział przewodniczący Sekcji Marynarzy ITF David Heindel. M/v Ula pływała pod banderą Palau, maleńkiej pacyficznej republiki i została porzucona 9265 km dalej w porcie Shuaiba w Kuwejcie. Nikt z załogi nigdy nie był w Palau. Statek też nie.)

 

Pandemia zmieniła nasz świat

 

Dla 300 000 marynarzy, którzy stanowili siłę napędową przemysłu wycieczkowego, ostatni rok będzie trudny do zapomnienia z powodu chaosu i zmian, które wniósł w ich życie. Świat przeszedł od rekordowej produkcji statków wycieczkowych o rekordowej wielkości do sytuacji, w której marynarze utknęli na mieliźnie a zatoki wypełnione były bezczynnymi statkami, które bardziej przypominały morskie cmentarzyska.

 

Marynarze ze statków pasażerskich nie tylko stracili pracę ale także dumę i więź, jaką daje możliwość wykorzystania ich umiejętności w tej tętniącej życiem branży, którą tak wielu z nich naprawdę kocha. Chociaż w ubiegłym roku byliśmy dumni, że pomogliśmy setkom tysięcy marynarz ze statków wycieczkowych w powrocie do domu mimo, że granice wokół nich wciąż się zamykały, to wielu ciągle czeka na bezpieczny restart branży, który z powrotem sprowadzi ich na pokład.

 

Ale dla marynarzy z innych sektorów, np. w transporcie towarowym i masowym, na holownikach i statkach usługowych, życie toczyło się nadal. Tyle, że to życie coraz częściej wyglądało zupełnie inaczej, więcej dni na pokładzie, szczuplejsze załogi i coraz mniej dostępne prawa.

 

 

Rządy ukradły nam prawo do zaprzestania pracy: to jest współczesne niewolnictwo

 

Od wybuchu pandemii setki tysięcy marynarzy zostało zmuszonych do pracy tygodniami, miesiącami a nawet latami poza okresami swoich pierwotnych kontraktów.

Ten „kryzys zmiany załogi” to kryzys wywołany przez rządy. To dlatego, że rządy podarły, od dawna posiadane przez marynarzy prawa do zejścia na ląd i powrotu do domu poprzez „państwo portu” po zakończeniu kontraktów. Rządy zlikwidowały również zwolnienia graniczne i imigracyjne, które potrzebne są marynarzom aby wjechać do krajów gdy dołączają do statków i stanowią istotną część ulgi dla tych, którzy są na pokładzie i muszą wrócić do domu.

Niektóre z naszych ojczystych krajów zablokowały nam nawet powrót do naszych rodzin a na dodatek zabrały nam możliwość wyjazdu w celu wykonywania naszej pracy.

 

Te bezkrytyczne przepisy rządowe powodują, że tym coraz bardziej zmęczonym i przemęczonym pracownikom wmawia się, że są  „bohaterami” pandemii a oni mogą tylko pod koniec kolejnego długiego dnia, obserwować na maleńkim, świecącym ekranie jak dorastają ich dzieci.

 

Z rozpaczą obserwowaliśmy w ubiegłym roku rządową politykę „jo-jo”, która odmawiała uznania własnej roli w pozbawianiu marynarzy praw, które utrzymywały ich w pracy na statkach.

Kiedy światowe związki marynarzy poczyniły postępy w przywracaniu naszych praw to rządy, w panice wywołanej najnowszym wariantem wirusa  lub całkowitym niezrozumieniem jak działa nasz przemysł, ponownie je odebrały.

 

Niemożność zakończenia pracy stwarza sytuację pracy przymusowej. To, czego doświadczają teraz marynarze, jest równoznaczne z niewolnictwem. To takie proste.

 

 (podpis pod zdjęciem: „Mówi się nam, że jesteśmy bohaterami pandemii ale jaki bohater nie może przytulić syna? Albo śmiać się razem z żoną?” – przewodniczący Sekcji Marynarzy David Heindel)

 

Państwa bandery nas opuściły

 

Nie tylko rządy państw portu ponoszą odpowiedzialność za spowodowanie, że dla wielu marynarzy ten rok stał się najgorszy, jaki kiedykolwiek przeżyli. Niechlubny zaszczyt przypada także światowym „państwom bandery”, krajom, które rzekomo są odpowiedzialne za dobro i bezpieczeństwo marynarzy zatrudnionych na statkach pływających pod ich banderą narodową.

Lecz zamiast wkroczyć do akcji aby pomóc marynarzom w obronie ich praw lub zapewnić każdemu marynarzowi szczepienie przeciwko temu śmiertelnemu wirusowi, to większość państw bandery pozostaje zupełnie niewidoczna. Nic więc dziwnego, że w ubiegłym roku ITF i nasi inspektorzy musieli odzyskać dla marynarzy prawie 45 milionów dolarów od pracodawców, którzy im nie płacili. Skoro jednak państwa bandery nie dbają o marynarzy to dlaczego mieliby to robić źli szefowie?

 

Zostaliśmy poproszeni o rozważenie tematu „sprawiedliwej przyszłości”. Ale co ze sprawiedliwą teraźniejszością, w której to państwa bandery współpracują z krajami pochodzenia marynarzy w celu pozyskiwania i dystrybucji szczepionek? Co powiecie na sprawiedliwą teraźniejszość, w której państwom bandery uchodzi na sucho zrzucanie swoich obowiązków na barki marynarzy, organizacji charytatywnych czy na garstkę pomocnych armatorów?

 

(podpis pod zdjęciem: Setki marynarzy przez długie miesiące pozostawało na pokładach 80 różnych statków u wybrzeży Chin, gdy kraj ten nasilił nieoficjalną wojnę handlową z Australią. Wielu z pływających pod banderą Liberii członków załogi m/v Christine Oldendorff stało się przypadkowymi pionkami dyplomatycznego szturmu i do sierpnia 2020 roku już miesiącami przebywali na pokładzie masowca)

 

My w ITF i w naszych morskich związkach marynarzy zawsze będziemy pomagać marynarzom w potrzebie. Bez względu na to czy są prześladowani przez nieuczciwych armatorów, czy są celem kryminalizacji urzędników przerzucających na nich winę, czy są uwięzieni na statku: będziemy tam. Pojawimy się. A to dlatego, że każdy dzień traktujemy jak dzień marynarza. Czy nie nadszedł już czas aby te wysoko dochodowe rejestry bander zrobiły podobnie?

 

Trudno powiedzieć kto w ubiegłym roku był większym hipokrytą: czy te liczne państwa portu, które odbierały dostarczaną przez marynarzy każdą dostawę żywności, paliwa, leków i elektroniki, czcząc ich jako „bohaterów” i jednocześnie zaprzeczając ich prawom człowieka do zaprzestania pracy, czy państwa bandery, które zarabiały pieniądze obserwując jak rośnie nasza nędza i absolutnie nic nie robiły aby ją powstrzymać.

(podpis pod zdjęciem: Oleg Biłokoniw, 2 oficer na statku m/v Chrisitne Oldendorff pod banderą Liberii, spędził już 7 miesięcy na pokładzie masowca gdy władze chińskie zaczęły blokadę rozładunku  takich statków ponieważ przywoziły one węgiel z Australii.

Pozbawiony możliwości zacumowania statek i bez możliwości zejścia z jego pokładu, Ukrainiec Oleg spędził na statku ponad rok – z czego sześć miesięcy pływając po Morzu Żółtym mając za towarzystwo tylko swoich kolegów z załogi. Jak napisał do ITF w styczniu 2021 roku najtrudniejsza dla niego była świadomość, że jego syn Denis wkrótce będzie w szkole i już nie będzie tym małym chłopcem, którego Oleg zostawił przed wyjazdem.)

 

Wasze podziękowania nie przywrócą naszych praw, ale wasze działania tak

 

Raz w roku prosi się świat o uznanie dla marynarzy i oddanie im hołdu za wszystko co robimy jako „niedoceniani bohaterowie” światowego handlu i transportu. Mówią nam, że ciężko pracujemy i że „zasługujemy na coś lepszego”.

Ale nic się nie zmieni jeżeli te uprzejme słowa podziękowania nie doprowadzą do konkretnych działań na rzecz przywrócenia naszych praw, wówczas staną się one gorsze od symbolicznych frazesów, są one zniewagą.

 

Jeśli naprawdę chcecie podziękować marynarzom to zapraszamy do przyłączenia się do prawdziwej zamiany aby już teraz przywrócić nasze prawa.

 

Możecie poprosić rząd krajowy o podjęcie wymienionych poniżej działań

 

Jak teraz rządy mogą pomóc marynarzom?

 

W celu zmniejszenia cierpienia i nielegalnego, złego, traktowania marynarzy światowe rządy mogą działać natychmiast:

1.      zacznijcie aktywnie wspierać TRIPS, zrzeczenie się patentów na szczepionki, które jest rozważane przez przedstawicieli waszego rządu w WTO

2.      kupujcie i dystrybuujcie wystarczającą ilość szczepionek aby w pełni zaszczepić do końca 2021 roku wszystkich marynarzy odwiedzających wasze porty, oferując każdemu marynarzowi możliwość zaszczepienia się

3.      kupujcie i dystrybuujcie wystarczającą ilość szczepionek aby w pełni zaszczepić wszystkich marynarzy  pracujących na statkach pod waszą narodową banderą. Jeśli nie możecie otrzymać dawek na wszystkie statki, za które jesteście odpowiedzialni to współpracujcie z tymi rządami, które mogą to zrobić

4.      wprowadźcie stały „zielony pas”- zwolnienia dla marynarzy posiadających certyfikat szczepień aby mogli dostać się na i ze statków  w ramach zmiany załogi

5.      przywróćcie odwiedzającym wasz kraj marynarzom prawo do urlopu na lądzie i pomocy medycznej na waszych wybrzeżach. Jeżeli urzędnicy ds. zdrowia mają uprawnienia do blokowania zejścia marynarzy na ląd – cofnijcie ich uprawnienia

6.      zlikwidujcie zakaz odsyłania ciał marynarzy do ich pogrążonych w żałobie rodzin, praktyka, która jak niektórzy z was utrzymują, wymagana jest przy zarządzaniu Covid

7.      opublikujcie dokładne informacje, w prostym języku angielskim,  o tym w jaki sposób marynarze mogą uzyskać dostęp do obu szczepionek i jakie prawa przywrócono im w twoim kraju.

 

 

 

(podpis pod zdjęciem: „Trzeba aby każdy marynarz i jego rodzina stanęli i powiedzieli „tak”  przyjęciu szczepionek w ich wielu formach. To najszybszy sposób na powrót do normalności i przywrócenia naszych praw”.

Na zdjęciu: Barbara Shipley (Inspektor ITF - SIU), która eskortuje kolejną grupę wdzięcznych marynarzy, którzy otrzymali szczepienia w Newport News w stanie Wirginia. Związki zawodowe, ośrodki marynarskie i organizacje charytatywne wzmogły swoją aktywność tam, gdzie państwa bandery nie okazały pomocy w zaszczepieniu tysięcy marynarzy.

 

Szczepienia: paszportem do przywrócenia naszych praw

 

Chociaż powrót do życia takiego jak przed Covid nie rozwiąże wszystkich problemów, które od dziesięcioleci czają się pod powierzchnią branży żeglugowej, to z pewnością pomoże. Skłonność rządów do poświęcenia dobra marynarzy i naszych praw na rzecz tego, co uważają za najlepszy sposób ochrony przed wirusem swoich lokalnych populacji, jest przewidywalna – chociaż trudna do zaakceptowania.

 

Wiemy, że jedynym sposobem na to aby rządy niezawodnie i konsekwentnie przywróciły prawa marynarzy do zmian załogi, zejścia na ląd i dostępu do opieki medycznej, jest zniknięcie wirusa. Oznacza to praktycznie wyeliminowanie go w społeczności morskiej i lądowej.

 

Co to oznacza? Oznacza to, że każdy marynarz i jego rodzina muszą stanąć wspólnie i powiedzieć „tak” przyjęciu szczepionki w jej wielu formach. Oznacza to, że rządy wesprą większą lokalną produkcję dzięki zawieszeniu TRIPS. Oznacza to, że najbogatsze kraje świata, branże i armatorzy odegrają swoją rolę w dostarczaniu większej ilości dawek większej liczbie ludzi na całym świecie. Oznacza to, że „wygodne bandery” podejmą ostatnią okazję aby udowodnić, że ich rejestry są czymś więcej niż tylko oszustwem zarobkowym.

 

Szczepienia to nasz paszport aby w pewnym stopniu  powrócić do normalności. Szczepienia to sposób w jaki przywracamy nasze prawa. Zajmijmy się tym abyśmy wszyscy mogli być częścią rozmowy o tym, jak wygląda sprawiedliwa przyszłość.

 

Tłumaczenie artykułu ze strony internetowej ITF z dnia 25.06.2021 roku.